"W leju po bombie" to tytuł mojego ulubionego opowiadania A. Sapkowskiego ze zbioru "Coś się kończy, coś się zaczyna" w moim przypadku rozpadającego się książkowidła. Akurat kończę rereading trylogii husyckiej, ogólnie polecam. Jakoś tak nasunął mi się ten tytuł na myśl, gdy w ramach rodzinnej niedzieli pojechałam do lasu, a tam mnóstwo rozwalonych bunkrów, niewypałów, okopów, lejów po bombach i innych pamiątkach bo burzliwym okresie historycznym. No i oczywiście pełno pająków, tfu.
|
pieniek, który przypomina mi czachę leśnego prehistorycznego stwora |
|
a oto i lej po bombie. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz